Maja skończyła kilka dni temu 16 miesięcy. Już dawno nie robiłam miesięcznego podsumowania. Czasami myślę, że nie nadążam za rozwojem swojej córki. Czas biegnie nieubłaganie, a ona zdobywa nowe umiejętności.
Maja fizycznie:
Maja intelektualnie:
Nie wiem kiedy ona tak wyrosła. Wiem, że się powtarzam, ale naprawdę jeszcze wczoraj była malutki niemowlaczkiem, a dzisiaj jest już dużą panienką. Z niecierpliwością czekamy na to, co przyniesie nam jutro :)
Maja fizycznie:
- Jeżeli chodzi o wzrost i wagę, to nie mam zielonego pojęcia. Pewnie dobija do 10 kg, a może jeszcze nie?
- Rozmiar ciuchów 74/80. Ciągle bawi mnie fakt, że 74 to rozmiarówka na 6-9msc ;)
- Rozmiar buta - szalone 19/20
- Pieluszki - po nieudanej zmianie wróciłyśmy do pampersowych czwórek
- 12 zębów i kły w natarciu - czas na wizytę u stomatologa
- Chodzi bardzo pewnie, uwielbia kręcić się wokół własnej osi
- Włosy ma już bardzo długie, na końcach trochę poskręcane. Ciągle ktoś nas zaczepia właśnie ze względu na bujną czuprynę.
Maja intelektualnie:
- Jestem zaskoczona tym, jak wiele rozumie.
- Pokazuje części ciała zarówno na sobie, jak i na innych (nos, oko, ucho, czoło, broda, zęby, włosy, stopa, paluszki, rączka, kolano, pępek, pupa)
- Daje buziaki, przytulasy i noski noski eskimoski, o ile jest o to poproszona. Tylko tacie dostaje się bez proszenia ;)
- Naśladuje odgłosy zwierząt: ihaha, hau hau, miau miau
- W książce bezbłędnie odnajduje zegar (na na który woła tik tak), auto i pieska [Lato na ulicy Czereśniowej]
- Mówi pierwsze sylaby poszczególnych wyrazów i kilka słów: no- nos, cycy- cycuś, u- ucho, nie, tak i słowa, które mówiła już wcześniej - mama, tata, dzidzi itp. Oprócz tego gada nieustannie, jednak tylko po chińsku.
- Układa wieże z klocków, rozwala je, sortuje - klocki to hit wszechczasów
- Rysuje (bazgra) kredkami i już ich nie zjada
- Uwielbia książki, codziennie oglądamy i czytamy przynajmniej kilka
- Plac zabaw to miejsce, z którego mogłaby nie wychodzić. Jest bardzo samodzielna wśród innych dzieci. Mama jest jej wtedy niepotrzebna, chyba że się mocno przewróci, to przybiega się przytulić.
- Jest strojnisią. Nie wiem jak do tego doszło, bo matka to bezguście kompletne. Jak chcę jej założyć szarą bluzkę lub ciemne spodnie - to protestuje. Lubi zakładać buty przynosi mi kilka razy dziennie sandałki i każe sobie ubierać.
- Jest uparta. Jeżeli powie, że nie wsiądzie do wózka, to naprawdę nie wsiądzie i żadne prośby nie skutkują.
- Jest pogodna, dużo się uśmiecha, zaczepia inne dzieci i dorosłych.
- Uwielbia jeść warzywa. Zjada przeważnie 5 posiłków dziennie, czasami 4. Cycuś ciągle lekiem na całe zło i pomoc przy usypianiu. Pije tylko wodę, na wszelkie próby podania innego napoju reaguje głośnym bleeeee. No chyba, że jest to herbata podpita z mamy kubka.
Nie wiem kiedy ona tak wyrosła. Wiem, że się powtarzam, ale naprawdę jeszcze wczoraj była malutki niemowlaczkiem, a dzisiaj jest już dużą panienką. Z niecierpliwością czekamy na to, co przyniesie nam jutro :)